Już wyłącznie jedno spotkanie pozostało do rozegrania w tegorocznej edycji Pucharu Azji. Wprost trzeba przyznać, że skład finału jest sporą niespodzianką. Co najważniejsze – w meczu nie zagra żaden z zespołów, które w 2015 roku zmierzyły się o tytuł, czyli reprezentacje Australii i Korei Południowej. O ile w przypadku Japonii ich obecność w finale nie jest sporym zaskoczeniem (choć nie można było tego wziąć za pewnik), tak Katarczycy nie zaliczali się do grona drużyn, którym w Zjednoczonych Emiratach Arabskich przewidywało się sukces.
Tymczasem zespół prowadzony przez Felixa Sancheza Bas zanotował największy sukces w historii kraju! Jak dotychczas najlepszym wynikiem w Pucharze Azji był ćwierćfinał osiągnięty w 2000 oraz 2011 roku. Teraz popularni „Kasztanowaci” są o krok od miana najlepszej drużyny kontynentu. Na pochwałę bez wątpienia zasługuje styl, w jakim zameldowali się w finale – jak dotychczas reprezentacja Kataru wygrała wszystkie sześć meczów w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
Pomimo, że teoretycznie oba zespoły dzieli przepaść, to jednak bukmacherzy ewidentnie podchodzą do tego meczu ostrożnie. Reprezentacja Japonii jest stawiana w lepszej sytuacji, ale nie można mówić o sporym faworyzowaniu tego zespołu. Kursy wystawione przez bukmachera Fortuna prezentują się następująco: Japonia – 2,10, remis – 2,95, Katar – 3,85.
Reprezentacja Kataru jest jedynym zespołem, który w Pucharze Azji 2019 nie stracił ani jednej bramki! Czy czyste konto uda im się zachować także w spotkaniu finałowym?
Triumfatora tegorocznej edycji Pucharu Azji poznamy w piątek. Początek spotkania będzie miał miejsce o godzinie 15:00.
